Na ten rok mam nowe powiedzenie" "Nie licz na wiosnę - licz na siebie!". Jak nie zadbamy o swoje rozsady, to figę z makiem zobaczymy, a nie nowalijki. Przyznać się - komu po głowie chodzą już własne rzodkiewki, pierwsze listki sałaty czy odrobina szczypiorku? A kto już mógł coś wysiać w warzywniku?... Ano właśnie! Ja też nie. Ziemia ciągle zmarznięta, mróz nie odpuszcza, a dzisiaj co chwilę pada śnieg! Wiosna psia jego mać.
W ogrodzie radzą sobie tylko te najdzielniejsze kwiatki, ale i one nie mają łatwo i są w dużo gorszej kondycji niż w latach poprzednich :(
|
Dzielne i wytrwałe fioletowe krokusy. |
|
Mój pierwszy w życiu mini irysik! |
Wracając jednak do tematu warzywnika. Czarno to widzę. Zanim ziemia się ogrzeje, zanim obeschnie (u tych, którzy śnieg mieli w większych ilościach), to z głodu padniemy! No... może nie dosłownie, ale wiecie o co chodzi. Dlatego w tym roku moja rozsada poza standardowymi wysiewami - pomidory, chilli itp.
|
Połowa z wysianych przeze mnie odmian pomidorów. |
|
Papryczki chilli i bakłażany. |
objęła też bób w większej ilości niż dotychczas, groszek, sałaty, szpinak itd.
|
Pierwsza partia bobu już kiełkuje w tubkach po papierze toaletowym. |
|
Groszek cukrowy w trakcie produkcji ;) |
Do tego mam sprytny plan na najbliższy weekend ;) Mam zamiar przygotować sobie grządki w foliaku. W poprzednich latach miałam tam tylko ciepłoluby w donicach od maja. Ale w tym roku wykorzystam pozostały do tego maja jeszcze czas właśnie na sałaty, rzodkiewki itp. Zainspirował mnie do takiego działania Charles Dowding. O jego filmikach na Youtube pisałam Wam niedawno
TUTAJ. Jeżeli on może mieć taaaakie plony, to czemu ja bym nie mogła chociaż ułamka z tego mieć? ;)
Dlatego w tym sezonie do produkcji rozsady podeszłam bardzo poważnie. Zaczęłam od posegregowania moich nasion. Ale wiecie - tak z przytupem ;) Poznajcie moją WIEŻĘ NASION!
|
Szufladki pełne skarbów! |
Instrukcja wieży:
- podział w pionie na: jadalne (warzywa, zioła, owocki) po lewej i ozdobne po prawej
- podział w poziomie od góry wg miesięcy wysiewu: luty + marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec, sierpień + późniejsze.
No i kto ma świra?! :D
Przyznam się Wam, że prawie wszystkie przegródki są pełne po brzegi. Ciekawe gdzie ja chcę to wszystko pomieścić w moim małym warzywniku i ogrodzie...?
Stół tradycyjnie już został przeze mnie przejęty na czas produkcji rozsady. To + zajęte parapety nikogo już u mnie w domu nie rusza. Ale w tym roku poszłam na całość i wstawiłam sobie jeszcze regał na samym środku okna tarasowego :D
|
Produkcja rozsady w domu. |
Kto zgadnie jaka była reakcja mojego męża? :D
Zdjęcie powyższe już w sumie mało aktualne, bo półki prawie po brzegi wypełnione, a jeszcze nawet nie wzięłam się za kwiaty. Nie mówiąc już o tym, że powoli trzeba zacząć myśleć, gdzie ustawię wszystkie pomidory po pikowaniu... Co roku to samo zmartwienie i pewnie rozsądnie myśląca osoba zmniejszyłaby trochę rozmach. Ja wręcz przeciwnie - coraz więcej i więcej chcę! Z konwersacji z innymi uzależnionymi wnioskuję, że stan ten jest nieuleczalny, ale dość nieszkodliwy jeszcze.
...jeszcze...