28.02.2018

Gardenia 2018 - epizod 2 - ogrody pokazowe

Kto uważa, że epizod 1 z Gardenii 2018 był mdły? No, śmiało. Chyba nie tylko ja mam wyciągniętą łapę do góry? Ale mam usprawiedliwienie (na mdłość, nie na łapę). Serio - nawet dobre (przynajmniej w moich oczach).

Uwaga - wyznanie: ja nie miałam serca do targów jako takich w tym roku! Po prostu żyłam wszystkim tym, co pojawi się w epizodzie 3 (czyli jak dobrze pójdzie - jutro).

Ponieważ z mojego oderwania na chwilę wciągnęły mnie do realnego życia ogrody pokazowe, to dzisiaj kilka słów o nich.
Hmm... Pisać w kolejności wg której były ponumerowane, czy od tych najgorszych wg mnie? Druga opcja, prawda? Ale jeszcze jedno zdanie tytułem wstępu! Trzeba to wyraźnie zaznaczyć, że ogrody pokazowe z roku na rok są coraz lepsze. Wydaje mi się tylko, że jest za małe parcie na wyeksponowanie ich na targach Gardenia...

Lecimy! Tegoroczny konkurs był pod hasłem "Miejski Wędrowiec". Zaczynam od końca (wg mnie) czyli miejsce...

6. BezTrawnik - EmOgrody


BezTrawnik - no z tym nie można się kłócić ;)
Prawdę powiedziawszy niewiele pamiętam z tego ogrodu. Jedynie to lustro utkwiło mi w pamięci. I te zioła przerośnięte, które brzydko eksponowały doniczki w których rosną. A wystarczyło mniej wyrośnięte ziółka wsadzić i byłoby zdecydowanie lepiej.

5. Miejski Zen - W Moim Ogrodzie


Jakoś ducha zen to ja tutaj nie poczułam...
W tym ogrodzie podoba mi się zdecydowanie kolorystyka i użyte rośliny, bo przecież #brązowytoteżkolor, ale...Gryzie mnie ten obraz na ścianie. Widziałabym coś subtelniejszego na tym miejscu. Do tego złoty budda pod stolikiem, złoty flaming gdzieś w narożniku... Pomysł jest, ale gdzieś coś nie zagrało.

4. Od portu do portu - Niezależna Komitywa


Sympatyczny letni tarasik.
Bardzo fajny pomysł na balkon / taras. Niebieskie słupy z ziołami powtórzone w formie przez te kortenowe (drewniane??) i lampy - bardzo ładnie. Osobiście użyłabym otoczaków w naturalnym kolorze, ale rozumiem zamysł, że te niebieskie miały pewnie symbolizować morze. No i deski tarasowe użyłabym ciut ciemniejsze, żeby tak po oczach nie dawały. Poza tym 3 a nawet 4 kolory drewna to też lekka przesada.

No i pierwsza trójka, która w tym roku całkowicie pokryła mi się z decyzją jury.

3. Ptaki w Mieście - 7 dla Ogrodu


Radośnie i kolorowo.
Wesoły, kolorowy ogródek, których tak bardzo potrzeba w naszych szarych miastach. Jedynie centralna donica kortenowa mogła zostać obsadzona taką roślinnością jak w pozostałych pojemnikach. Te kolorowe prymule to już było przedobrzenie ;)

2. Tajemniczy Ogród - Garden Art


Przytulny dziki zakątek.
Fajnie, leśno, tajemniczo - prawda? No też mi w oko wpadło. Nawet ta styrana życiem trawa taka naturalna. I normalnie miałabym problem między tym ogrodem a miejscem nr 1. Na podium jednak liczy się każdy najmniejszy szczegół i tutaj wykonawcy popełnili jeden straszny bubel...

Biała strzałka dla niedowidzących ;)
No czerwona doniczka! Zresztą ich tam kilka było i serio było je mocno widać. A odpowiedź projektantów / wykonawców na naszą uwagę, że warto jakoś osłonić? "Nie da się"!! Serio?! Zatkało nas :D Jednakże chyba przemyśleli naszą uwagę, bo już następnego dnia czerwone zostały zamienione na czarne i coś tam poprawili. Więc w sumie to drugie miejsce to tylko dzięki nam :D

1. Ogród ruderalny - Strefa Zieleni.


Dla mnie Ach i Och.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to ogród tej ekipy wygrał też w zeszłym roku. Bardzo, bardzo mi się podoba. Właściwie to mogłabym go wziąć tak jak stoi i przenieść go na miejsce swojego tarasu. Co więcej - taras musimy odnowić i to jest od dzisiaj moja inspiracja.

Wszystkie obowiązkowe elementy użyte tak, że nic nie zgrzyta.
 Widzicie, że nie widzicie doniczek?

Tu domki do owadów, a na pierwszym zdjęciu z tego ogrodu dopatrzycie się tych dla ptaków.
Fajny pomysł na domek dla murarek, a przy okazji ciekawa ozdoba. Zobaczcie, że kolor wybranych rurek komponuje się z poduszkami na podłodze i deskami na ścianie. To się nazywa dbałość o szczegóły.

Nawet te skrzynie takie koślawe bardzo mi się podobają :)
Czy wszyscy się ze mną zgadzają, że było to zasłużone pierwsze miejsce?

***
I tak oto dobrnęliśmy wspólnie do końca epizodu 2. Na jutro pozostał nam szał ciał, eksplozja neuronów i endorfiny na petardzie. Tzn. mówię o sobie. Inni uczestnicy mogli tak tego nie odbierać akurat :D Ale to mój blog, moje zdanie i moje opinie, więc pozostajemy przy opcji "WOW" ;)

27.02.2018

Gardenia 2018 - relacja subiektywna - epizod 1

To były intensywne dni. Tydzień dzisiaj równo mija od kiedy przyjechała do mnie Aga z Wolniej, tu i teraz i zaczęłyśmy szykować się do targów Gardenia 2018. I chociaż zmęczenie, chociaż osłabienie i dużo zaległości, to żal że już koniec.

Dzisiaj moja relacja, moje spojrzenie i moje wrażenia (postaram się Was nie zanudzić) z targów jako takich. Ogrody Pokazowe oraz relacja z #FPO w kolejnych dniach (dosłownie).

Materiał szkółkarski i kiermasz.

Trochę przykro to mówić, ale wielu wystawców z hali z materiałem roślinnym znów uraczyło nas odgrzewanym kotletem. I to kotletem niedoprawionym. Mdłe, nudne stoiska, rok w rok z tą samą ofertą, wyeksponowaną kropka w kropkę jak w latach poprzednich.
Na szczęście było też kilku, którym się chciało. Co przykuło mój wzrok?

Przyjemne dla oka i z jakimś pomysłem.
Chociaż stoisko podobne do zeszłorocznego, to kolorowa ścianka odwaliła dobrą robotę i ściągała wzrok przechodzących osób.

Na pierwszym planie stoisko, które wygląda identycznie jak rok temu. Zresztą to w prawym górnym rogu też :D
Jest jednak jedna firma, która za nic sobie ma zimę i w sumie niefortunny termin dla szkółkarzy do prezentacji swojej oferty. I chociaż takie podpędzanie roślin zostawia na pewno paskudnie wielki odcisk węglowy (wykształcenie zapaliło mi czerwoną lampkę w głowie), to jaka to radość w te mroźne dni było zobaczyć tyle słońca!

Rudbekie w lutym - to robi wrażenie :)
 Niestety brutalnie na ziemię sprowadzały takie widoki tuż za rogiem :D

Te doniczki... I jeszcze ślad po świeżo ciętej gałęzi... I ta firana na ziemi... Ech.
Przyznam się bez bicia, że tę halę potraktowałam dość po macoszemu (nauczona doświadczeniem poprzednich lat), a ponoć było jeszcze jedno lub dwa miejsca, które należało odwiedzić. Sorry! Może ktoś inny o nich napisał - przecież ja nie mogę robić wszystkiego ;) :D

Przerywnikiem pomiędzy halami wystawców była ta z kiermaszem (chociaż w tym roku handel wkroczył też na halę ostatnią). Byłam bardzo dzielna i skusiłam się jedynie na cyklamena dyskowatego, który "chodził" za mną od dłuższego czasu :) Chociaż pewnie gdybym miała auto zaparkowane na terenie targów jak rok temu, to znów objuczona jak typowa Grażyna bym wyszła. Na szczęście moja mama trochę podratowała honor rodziny ;)

Kiermaszu dzień pierwszy, czyli można jeszcze przejść niestaranowanym ;)

Top 3 oferty na Gardenii 2018.

Kto śledzi profil Brzeziny na Facebooku ten wie, że ostatnio zakręcona byłam mocno na temat ładnych opakowań do nasion. I okazuje się, że można! Nawet w naszym kraju. Że są próby, że może coś się ruszy?
Pierwszy zachwyt był na stoisku producenta opakowań wszelakich i tam zobaczyłam to:

Tekpolska.pl wlała miód na moje serce :)

 Tam również zobaczyłam zajawkę opakowań nasion, których pełną ofertę spotkałam później.

W końcu krok w dobrą stronę.
Nieduży stojak gdzieś na uboczu, a na nim takie cuda :)

Piękne, ale nie napiszę Wam jaka to firma, bo...
Niestety. Nie ma róży bez kolców. Przedstawiciele firmy od tychże nasion w d...e mieli zainteresowanie ich produktem. Stoją dwie kobity na ich stoisku, zachwycają się ich produktem, zdjęcia robią, a oni jak zaczarowani wiszą nad swoją kawą przy stoliczku. Hmm...

Na szczęście spotkałyśmy się też z zupełnie innym podejściem. I to na stoisku, na którym aż dwie rzeczy mi się bardzo spodobały. Po pierwsze:

Piękne narzędzia. Mogłabym dostać w prezencie każde z nich.
A po drugie - cud nad cuda (na pierwszy rzut oka) czyli:

Fish, Blood & Bone - ile Dżesik padnie z przerażenia (i obrzydzenia)?
Niestety mój zapał został ostudzony, bo na opakowaniu nie ma żadnych informacji o składzie. Jedynie o tym, jakie pierwiastki zawiera. A ja jednak wolałabym wiedzieć co w tym dokładnie jest i skąd zostało wzięta. Póki co zero informacji nawet na stronie producenta. Mój zachwyt pozostawiam więc w zawieszeniu.

Przedstawiciele na stoisku, pomimo dużego zaangażowania, też mają jeszcze troszeczkę do poprawienia, bo mogli lepiej wyczuć pismo nosem w rozmowie z nami ;) Może się wyrobią do przyszłego roku :D

A skoro już kilka słów o miłym przyjęciu, to gorąco pozdrawiam Olę ze stoiska Vilmorin (może kiedyś uda nam się na spokojnie przy kawie usiąść jednak) oraz panią Joannę Legutko. O tej inspirującej rozmowie napiszę Wam w jednym z kolejnych postów, bo cudownie było poznać kogoś z tak wielką pasją :)

Wracając jednak do tematu samych targów. Muszę jeszcze wspomnieć, że bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie w tym roku hala targów Special Days - zainteresowanych tematem odsyłam jednak do Kamili z Home Fragrance (z którą bardzo chciałyśmy się spotkać, ale chyba nie było nam pisane tym razem).

Żeby nie zamęczyć Was i siebie na dalszą relację zapraszam za dzień lub dwa. Czekają nas jeszcze ogrody pokazowe (które wg mnie były bardzo udane w tym roku) oraz  crème de la crème czyli słów kilka (lub nawet więcej) o pierwszym Forum Promotorów Ogrodnictwa oraz o moich i Agi warsztatach.

Jeśli macie jakieś pytania i uwagi, to piszcie śmiało w komentarzach lub w mailu - jak zawsze odpowiem na wszystkie.

21.02.2018

Multisiewy wg Charlesa Dowdinga.

Powiem Wam, że jestem zalatana strasznie, bo wiadomo - jutro rozpoczyna się Gardenia ;) Wczoraj przyjechała już do mnie Aga z Wolniej, tu i teraz i jakoś tak nam zeszło... Ale liczę na to, że otrzymam Wasze rozgrzeszenie.

Aparat już naładowany, zdjęcia będą się robić i za tydzień we wtorek wrzucam już Wam relacyjkę.

A dzisiaj zostawiam Was z kanałem YT Charlesa Dowdinga, który zainspirował mnie w tym roku do wypróbowania multiwysiewów. Polecam Wam jego filmiki - TUTAJ. Na pierwszy ogień pójdą u mnie pory - filmik poniżej:


 A teraz pakuję sobie podręczne rzeczy na jutro i do spania! Trzymajcie kciuki, żeby mi nogi nie odpadły ;)
Aha! Na Instagrami na pewno pojawią się filmiki i zdjecia z Gardenii - odnośnik macie na pasku z lewej, lub wyszukajcie w aplikacji @brzezinamoja

13.02.2018

Zmiana planów.

Już dzisiaj na brzezinowym facebooku ostrzegłam, że okłamałam Was w poprzednim poście. Obiecywałam przecież, że będzie już "normalnie". Niestety nastąpiła zmiana planów i to zupełnie nie z mojej winy. Serio! Tym razem co złego to nie ja ;) Wystąpiła tutaj kumulacja trzech czynników: wizyty na dziale ogrodniczym pewnego sklepu, poczta polska i dobre wiadomości.

Ale najpierw mini ogłoszenie, bo wiem, że nie wszystkie (i nie wszyscy) korzystacie z facebooka (a tam o tym już pisałam 3 dni temu). Otóż! Niedawno mieliśmy magiczną datę: 9 lutego. Dlaczego magiczną? 5 lat temu moi Drodzy (słownie: pięć) napisałam i opublikowałam swojego pierwszego posta. Ładna, okrągła rocznica. Pojawiły się pewne sugestie, że na 10-tą rocznicę powinnam urządzić przyjęcie...

Zostawiam Was z tą myślą. A teraz 3 czynniki.

1. Dział ogrodniczy.

Miałam wczoraj wysiewać chilli i bakłażany. Miałam też zrobić zdjęcia potrzebne mi na bloga. Ale jakoś tak wyszło, że zamiast tego udałam się z mamą do tzw. marketu budowlanego. No i w tym tak zwanym jest dział ogrodniczy. I teraz uwaga! - szacun dla mnie. Stanęłam przed ścianą nasion i nie wzięłam ani jednej torebeczki! Brawo ja :)
Dobra... nie wzięłam, bo mam już chyba wszystko co możliwe i w ramach wyznania grzechów pokażę Wam niedługo co mi się uzbierało.
Dobra... nie wzięłam, bo już w drodze wiedziałam, że mam wszystko i tylko ziemi do rozsady mi brakuje.
Dobra... nie wzięłam, bo inne rzeczy mi wskoczyły do koszyka. Serio! Same! Ja tylko spojrzałam a one hop, hop.

Nie wszystko jest moje!

2. Poczta Polska.

Poczta Polska (a konkretnie listonoszka) nie ma ze mną lekko obecnie, bo akurat kończymy wymiankę nasion na forum Na Ogrodowej (tutaj) i codziennie jakieś przesyłeczki do mnie docierają. I ta biedna kobita na rowerku musi codziennie do mnie dojechać. A wczoraj miała dodatkowy ładuneczek, bo akurat  z Anglii dotarło do mnie to:

Jeszcze pachnie nowością ;)
Już na facebooku wzbudziłam "falę hejtu" zapowiadając ten zakup, więc śmiało - jestem gotowa na wszystko ;) Allllle... Czasem warto sobie zrobić mały prezent :) A ja bardzo, bardzo chciałam tą książkę. Dam Wam mini wgląd:

Zdjęcia nie wynaturzone photoshopem.
I jeszcze:

Papier taki jak lubię - matowy, lekko szorstki, nie śnieżnobiały.
Jakbym nagle przepadła, to wiecie gdzie mnie szukać - pod kocykiem, z kieliszkiem wina w ręku i nosem w książce.

3. Dobre wiadomości.

W ostatnich dniach do mnie i do Agi dotarły bardzo dobre wiadomości, które nazywają się sponsorzy.
 
Doniczki, ziemię i nasiona mamy dla Was zapewnione :)
Ale nie w ramach postów sponsorowanych - na tyle fajna jeszcze nie jestem ;) Są to po prostu firmy, które zadeklarowały się wesprzeć warsztaty, które z Agą będziemy prowadziły w sobotę na Gardenii. A więc to są właściwie Wasi sponsorzy! Bo ja naprawdę mam szczerą wiarę i nadzieję, że któraś lub któryś z Was pojawi się 24 lutego w Poznaniu. I nawet jak wiedzę macie wystarczającą, to dla samej wspólnej zabawy (i małych prezentów :P ) weźmiecie udział w naszej "Krwawej Mary od nasionka".
Zapisywać się możecie mailowo u mnie: ankh@vp.pl lub u organizatorów całego wydarzenia, czyli na miejskiogrodnik@gmail.com. Wszystkie warsztaty (nie tylko moje i Agi) są całkowicie DARMOWE (musicie mieć tylko swój bilet na Gardenię), ale ilość miejsc jest ograniczona. Limit nie obowiązuje tylko na prelekcje. Cały zaktualizowany program macie poniżej.

Z kim się spotkam w samo południe?
O 11ej będzie można posłuchać i zobaczyć Kasię na żywo. Ja będę w pierwszym rzędzie siedziała ;)

Organizatorzy, sponsorzy, patroni...
Warsztaty będą się odbywać w dwóch namiotach sferycznych w pawilonie 6, natomiast prelekcje w sali konferencyjnej w pawilonie 10.

Skuście się skuście. To będzie naprawdę miłe rozpoczęcie sezonu :) I koniecznie przekażcie informację dalej. Może akurat ktoś z Waszych znajomych się wybiera na Gardenię i chętnie skorzysta?

P.S. Gorące uściski i podziękowania dla moich wspaniałych Komentatorek - jesteście najlepsze :)

6.02.2018

Motywacyjny kop w d..ę

Właściwie to pełen tytuł powinien brzmieć "Motywacyjny kop w dupę, czyli gdzie i kiedy możecie mnie spotkać". Ale spokojnie! To nie na zasadzie - ja Was będę kopać i motywować, tylko te wydarzenia będą kopać i motywować mnie :D Jeszcze aż tak mi woda sodowa do głowy nie uderzyła.
...jeszcze... ;)

To będzie taki post jak z Monty Pythona, czyli "A teraz coś z zupełnie innej beczki", ale nie uciekajcie, bo może akurat Was coś też zainteresuje (szczególnie pod koniec posta). Póki co uzbierało się tego wszystkiego do maja i chyba od końca właśnie zacznę.

19 maja - Wiosenny Kiermasz Sadzonek u Kasi Bellingham

Ja Wam chyba ogrodu Kasi nie muszę reklamować? Człowiek tam potyka się o inspiracje na każdym kroku. Napatrzeć się można za wszystkie czasy, towarzystwo wspaniałe, jedzenie przepyszne i jeszcze można się obłowić w piękne roślinki :) Oczywiście wybieram się ponownie i aż pijana jestem ze szczęścia z tego powodu ;)
Kalendarium wydarzeń u Kasi - tutaj.

Bagażnik samochodu po wizycie u Kasi.

12 maja - Zielonym do góry!

To taki nasz lokalny kiermasz ogrodniczy, który organizuję w ramach mojej pracy zawodowej. Poza tym, że można kupić roślinki, to namawiam jeszcze mieszkańców, by podzielili się nadwyżkami swoich sadzonek. A ja przy okazji rozdaję nadwyżki z moich rozsad pomidorków, papryczek chili i co tam jeszcze mam ;)
Mała miejscowość, rzut beretem od Poznania. Jakby ktoś był zainteresowany, to szczegóły mailowo (adres z lewej strony na pasku).

Sadzonki za darmo - no błaaaaaagam!

21-22 kwietnia - Blog Conference Poznań

Wielkie wydarzenie w blogerskim świecie. Prelekcje, warsztaty, warsztaty, prelekcje. Można się podszkolić, dowiedzieć nowych rzeczy, nauczyć też. Na sto procent jeszcze nie wiem czy mi się spodoba, ale z racji tego, że akurat zaczynam wtedy swój długi urlop, to będzie miłe jego rozpoczęcie ;) A jeszcze jak pod nosem mam i za darmo, to jak tu nie skorzystać!?
Więcej o konferencji - tutaj.


Ostatni poniedziałek miesiąca (zazwyczaj) - BLOGtej

Taki mały comiesięczny przerywnik (zanim do ostatniego konkretu przejdziemy). Namówiła mnie pewnego pięknego razu Wera z Rozrywkowe Aspekty Uprawiania Ogrodu, a obecnie Miejskiego Ogrodnika. BlogTej to spotkania poznańskich blogerów. Żeby było kulturalnie, to spotykamy się w Teatrze Polskim ;) Pierwsza część to prelekcja, wykład lub warsztat. Środkowa to krótka prezentacja zgłoszonych blogerów (nie, jeszcze się nie prezentowałam). Trzecia (i niemalże najważniejsza) to after party sponsorowany przez Browar Setka ;)
BlogTejowe wydarzenia można śledzić na facebooku - o, tutaj.


22-24 lutego - Gardenia i Forum Promotorów Ogrodnictwa

Gardenii chyba nie muszę Wam reklamować. Natomiast FPO, to odświeżona i zmodernizowana forma spotkania blogerskiego na tychże targach (pisałam o tym w TYM poście). Jest już program tego spotkania, z którym szczegółowo możecie się zapoznać na stronie wydarzenia - klik w obrazek.

https://www.facebook.com/miejskiOGRODNIK/photos/pcb.332490757264747/10157287467198079/?type=3&theater

Jeśli jednak nie czujecie się promotorami ogrodnictwa w żadnym sensie (bo nie trzeba być od razu blogerem, by promotorem być), a chętnie byście Gardenię odwiedzili, to polecam Wam sobotę (wcale nie dlatego, że jest taniej i bilet można bez problemu sobie kupić w kasie). W tym roku przygotowane zostały także wydarzenia dla Was :) Program na obrazkach.



Ponieważ wiem, że dużo wśród Was "fanek" ogrodu Kasi Bellingham, to zwróćcie uwagę, kto ma prelekcję o godzinie 11:00. A już skromniej wskażę Wam również warsztaty o 12:00 (drugi obrazek).
Na prelekcje (Kasi i inne) nie trzeba się zapisywać (warto być jednak chwilę wcześniej by dobre miejsce sobie znaleźć), ale na warsztaty już tak. Zapisy mają być w sobotę i jak tylko ruszą to dam Wam znać w komentarzu pod postem i u siebie na facebooku (odnośnik z lewej na pasku). Możecie też śledzić tutaj.
Poza tym, że mi i Adze byłoby szalenie miło się z Wami spotkać, to po cichu mogę Wam zdradzić, że z naszego warsztatu nie wyjdziecie z pustymi łapkami ;)

Mam nadzieję, że mnie nie znienawidzicie za ten post kalendarzowo / informacyjny. Obiecuję, że w następnym będzie już normalnie :)

P.S. Idę jak burza z postami w tym roku, więc ponownie zachęcam do komentowania - widzicie same, że jest w tym moc!