Nie będę Wam ściemniać. To jest post zaległy. Tak mniej więcej z... lipca. Ciągle coś mi przeszkadzało i nie mogłam się do niego zabrać. Ponieważ jednak inicjatywa trwa jeszcze do końca września, to może ktoś się skusi?
Miejsce wydarzenia - Poznań. Czas - każdy weekend lata i września od 9ej do 16ej. Dokładniej - sobota w parku Kasprowicza, niedziela w parku Wodziczki. Targ Śniadaniowy moim okiem.
Z tego co wiem, to Targi Śniadaniowe próbowały zdobyć każde duże miasto. Ale czy gdzieś działają tak prężnie jak w Poznaniu? Ruch na profilach FB wskazuje na to, że nie bardzo. Być może lokalizacja tych poznańskich sprawia, że mają takie powodzenie. Bo taki Targ to świetna motywacja, by spotkać się ze znajomymi w plenerze, i to całymi rodzinami. A do tego można smacznie podjeść ;)
I to podjeść zdrowo. Nie ma tam mrożonych zapiekanek i innych tego typu świństw. Wszystko jest świeże i pyszne. Przede wszystkim wegetariańskie i wegańskie, a czasem trafi się kawałek mięska ;) Do zjedzenia na miejscu i zabrania na wynos. W ten dzień z całego Poznania zjeżdża się tam większość food trucków.
Ceny są... normalne. Jak jedzenie "na mieście". Wiem, że krąży opinia, że jest drogo i dla snobów. Nie wiem skąd takie głosy zawiści. Bo ktoś miał fajny pomysł to trzeba tępić? Gdybym mieszkała w Poznaniu, to byłabym co weekend. Oprócz śniadanka, lunchu i obiadu na miejscu, można jeszcze zrobić zakupy do domu. Zwłaszcza teraz, gdy jest sezon ogórkowo, pomidorowo, dyniowy itp. Wszystko eko :)
Oczywiście nie siedzi się i je non stop. Są zajęcia z jogi, warsztaty kulinarne, zajęcia dla dzieci, wypożyczalnia rolek itp. itd. Nawet wypożyczalnia kocyków jest, więc nie trzeba przynosić swojego, by poleżeć na trawce.
A co mi się najbardziej tam podoba? To że można spróbować dań przeróżnych, różnych kuchni i kupić produkty, których normalnie w zwykłych sklepach nie uświadczymy.
W najbliższy weekend niestety ostatni Targ w tym roku. Jeśli tylko pogoda dopisze, to ja się wybieram. Jeżeli komuś po drodze, to polecam. Więcej informacji można znaleźć na profilu FB: Targ Śniadaniowy w Poznaniu.
Aha! Żeby była jasność - to nie jest post sponsorowany. Ja po prostu lubię takie wydarzenia :)
To kto się wybierze?
A jeśli ktoś ma ochotę na wakacyjne słoneczko, to było u mnie ostatnio na blogu ;)
Fantastyczny!!! U nas nie organizują takich cudów, a szkoda bo mozna spędzic napradę fajnie czas...
OdpowiedzUsuńMoże z czasem u Was też się pojawi. Warto zorganizować chociaż raz, np. przy okazji jakiegoś święta lub festynu :)
UsuńBędę w sobotę w Poznaniu, może się uda tam zawitać. : )
OdpowiedzUsuńW sobotę są przy Arenie. Warto zajrzeć :)
UsuńJa w sobotę planuję zabrać nogę na... śniadanie do kuchni;)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia to super ekskluziw i hipsterska miejscówka. Takich rzeczy w Poznaniu nie mają... ;)
UsuńNigdy nie bylam na takiej imprezie, ale raz malo brakowalo :-) to musi byc swietna sprawa i na pewno kiedys sie wybiore ( jak juz wroce do PL). Sciskam mocno!!!!
OdpowiedzUsuńMi kilka razy mało brakowało zanim w końcu byłam. Jest do dobry krok! :D
UsuńHej Aniu:) Fajny Targ Śniadaniowy mamy w Sopocie:) Tak jak napisałaś - i u nas dużo fajnego jedzonka jest i zakupy można zrobić i jeszcze jako bonus - wyskoczyć nad morze:) Bardzo fajna idea! Pozdrowienia jesienne już:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w innych miastach też ma "wzięcie". Wczoraj się dowiedziałam, że u nas będą targi też jesienią i zimą, w Starej Gazowni. Do tego rękodzieło i inne atrakcje np. przed Świętami. Jupi! :)
UsuńOgromnie ubolewam nad tym, że w moim mieście nie ma podobnych inicjatyw ...nawet kiedyś zastanawiałam się czy nie wrzucić zapytania na lokalne forum. Mamy trzy duże parki z ogromną historią , warunkami ...i jakoś zupełni brak na nie pomysłu.
OdpowiedzUsuńp.s. We Wrocławiu, obok miejsca gdzie prowadziłam zajęcia, targ śniadaniowy odbywał się,,po sąsiedzku,,
Ja też nie rozumiem, czemu małe miasta i miasteczka nie widzą potencjału w takich inicjatywach. Przecież wiele osób szuka teraz sposobu na chociaż namiastkę "slow life" w swoim życiu, a takie akcje się w to wpisują. Nie musi być to od razu każdy weekend, ale raz w miesiącu w wakacje np. Może kiedyś...?
UsuńU nas też się odbywają targi śniadaniowe, ale wybrałam się tylko raz, bo nieszczególnie przypadło mi do gustu to, co zastałam. Ceny były nieproporcjonalne do jakości i prawie wszystko było wegańskie, a to nie moje klimaty. A szkoda, bo to jest bardzo fajny pomysł. Za to fajnie się u nas sprawdza całodniowa, cykliczna impreza 'najedzeni fest' na której można spotkać lokalnych wytwórców i jest mnóstwo pysznego jedzonka,
OdpowiedzUsuńA u nas jakość bardzo, bardzo. I ceny też przystępne (nie tragiczne w każdym razie). No i przede wszystkim dla każdego coś dobrego. Nawet dla miłośników słodkości :)
UsuńW mojej okolicy targ śniadaniowy co niedzielę odbywa się w Olsztynie, ale jeszcze nie miałam okazji tam być...teraz pewnie dopiero wiosną będzie szansa. Bardzo fajna relacja!
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić jaki jest ten Wasz targ. Może się uzależnisz ;)
UsuńJutro będzie mój M w Poznaniu na szkoleniu - może zdąży i tam , świetna sprawa , tylko pozazdrościć , pozdrawiam Aniu ciepło Dusia
OdpowiedzUsuńNiestety dzisiejszy Targ odwołany z przyczyn niezależnych od organizatorów :( Dopiero jutro w Parku Wodziczki będą.
UsuńSzkoda, że całe lato było nam nie po drodze ...
OdpowiedzUsuń