11.02.2013

Na przekór

   Trochę miałam opory przed przygotowaniem tego posta. Bo wszyscy (a właściwie wszystkie) do których zaglądam piszą już o wiośnie. Podbudował mnie jednak wpis Dag-eSz, która także trochę wiośnie wbrew.
   A o co właściwie chodzi? Ano o moją choinkę :) Trochę za późno wystartowałam z tym blogiem, żeby móc pochwalić się całym swoim wystrojem świątecznym, ale co mi tam! Święto Ofiarowania Pańskiego raptem tydzień temu było, tydzień temu zniknęła nasza choinka, a wspomnienia o niej wciąż świeże ;)


    Nie jestem (jeszcze) mistrzem fotografii, ale poprawię się. Może Młodemu lepiej poszło, bo jak widać też pstrykał ;)

5 komentarzy:

  1. z czasem wszystkiego się nauczysz ,każda z nas błądziła w blogowym swiecie jak dziecko we mgle:)
    Ja do tej pory wielu rzeczy nie potrafię i potrafic nie będę :)
    Witaj! z ciekawością czekam na kolejne posty ,bom wielce ciekawa jakie są Twoje zainteresowania. Choinka i maluch pięknie sie prezentują :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze się bardzo,że zaszczyciłaś sobą nasze blogowe progi:)))
    Powodzenia życzę w dążeniu do celu i wytrwałości:)
    Choineczka piękna,skromna i taka cieplutka.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. chonka imponujaca a Synek uroczy;-))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. mam taki zwyczaj ze jak odkrywam nowy blog to zagladam na same jego początki i tak jestem przy tym poście. Choinka cudna, duża i gęsta.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twoją wizytę i komentarz :)