Znowu dzisiaj zimno, szaro i ponuro u mnie :( Standardowo już boli mnie głowa i najchętniej przeleżałabym cały dzień pod kocykiem z książką. Nawet jakiś śnieg posypał dziś trochę - ale ten niemiły, drobny, wymieszany lekko z deszczem.
Dlatego na poprawę trochę mojego humoru uzupełnienie wczorajszego posta :) Na pierwszy ogień mój wieniec z drzwi.
W takim moim stylu on właśnie. Co roku tylko pojawia się jakiś nowy element. Ostatnio była to kora cynamonu.
Teraz niestety drzwi już straszą pustką. A żeby mógł powstać wiosenny wieniec, to muszę się wybrać na "pożyczkę" do lasu. No ale jak w taka pogodę?
A na malutki dodatek jeszcze moja mini choineczka adwentowa. Nie miałam w tym roku czasu na przygotowanie wieńca adwentowego, więc powstał taki substytut :) Zdjęcia trochę niedoświetlone, ale robiąc je nie wiedziałam jeszcze, że wylądują na blogu!
Na koniec tego wpisu gorące podziękowania dla dziewczyn, które mnie tak miło powitały. A szczególnie dla Ili i jej słowa zachęty w mailu :)
P.S. Obiecuję w następnych postach iść już w kierunku wiosny :)
U nas też pogoda nie zachęca do spacerów.
OdpowiedzUsuńWianek piękny uwiłaś :):)
dziękuję za miłe odwiedziny!!! mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej :o)
OdpowiedzUsuń