Dzisiaj bardzo krótko. Chciałam tylko pokazać mój wczorajszy wypiek. Znów chlebek, ale tym razem razowy z miodem. Oczywiście wg przepisu z Pracowni Wypieków. W oryginale jest z lawendą, ale ja z braku dodałam suszonej bazylii. Wyrastanie w koszyku oczywiście okazało się dla mnie pomyłką, bo ciasto jakieś takie rzadkie mi wyszło. Tak więc ostatecznie wylądowało w keksówce. Najważniejsze, że wyszło i to pysznie. Posmak miodu, wyczuwalny zwłaszcza w skórce - rewelacja dla mnie!
Do zdjęć udało mi się dorwać dosłownie końcówkę. Młody zajadał bez opamiętania :)
Biorę też udział w losowaniu takiego oto candy, a była prośba o podlinkowanie także w poście :)
To by było na tyle dziś. Zapraszam jutro na kilka informacji o mnie - zostałam zaproszona do takiej zabawy :)
apetyczny i na pewno pyszny. moja siostra sama piecze rozne chlebki- na zakwasie, wiec juz nie raz jadlam taki domowy. moze i ja sie kiedys skusze- nie trzeba duzo, tylko samozaparcia. :o)
OdpowiedzUsuńsmakuje z samym maselkiem.
dobranoc
a.
Ja do swojego zakwasu dopiero dojrzewam, ale lada dzień chyba się podejmę. A dobry chlebek wiadomo - najlepszy z masełkiem. Chociaż ten akurat zabójczo z serkiem pleśniowym mi podchodzi :)
Usuńkolejny chlebek ?! oj wzięło Cię wzięło :)
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń