25.06.2013

Pogoda barowa i 7 faktów

   To miały być pracowite, ogrodowe dni. Niestety pogoda miała swoje plany ;) W piątek odbyłam moją beduińską trasę (załadunek jeden z ciekawszych) do drugiego domu. Miałam nadzieję na oczyszczenie poletka truskawkowego do końca, ale z komarami nie wygrałam. Później już tylko deszcz, a wczoraj inne obowiązki. Mimo tego zapuszczenia owoce jakoś dają radę i codziennie  miseczka jest. Tylko dzisiaj nic nie zebrałam, bo ulewa od samego rana, a potem równomierne siąpienie z nieba. Pogoda iście barowa – dlatego siedzę przy kominku i popijam piwko ;)





Ta ulewa to dała się nam dzisiaj we znaki od rana. Lokalne podtopienia spowodowały przerwy w dostawie prądu. Oczywiście w godzinach, kiedy chciałam sobie zrobić poranną kawę. Gazu tutaj nie mamy… Dla chcącego jednak nic trudnego – rozpaliłam w kominku (chociaż z problemami, bo ciśnienie skutecznie to utrudniało), woda do garnuszka, sprytna konstrukcja i jakoś się udało kawkę przygotować :) Oczywiście jak już po 1,5-godzinnej walce  usiadłam z kubkiem w dłoni, to akurat prąd włączyli… Brak słów :)

Przy tej niesprzyjającej aurze postanowiłam się zabrać za 7 faktów o mnie – zabawę zadaną mi przez Lenę. Pomyślmy…
1. Nie cierpię sprzątać po pracy, tzn. mogę rwać chwasty cały dzień, ale już ich wynoszenie na kompostownik mnie irytuje; mogę zmywać góry naczyń, ale już nie chować potem do szafek; mogę szorować okna, ale nie płukać potem wiadra i szmatki, itd.itd. ;)
2. Szybko oceniam ludzi, ale bardzo rzadko się mylę (właściwie to nie przypominam sobie takiego wypadku).
3. Mam dobrą orientację w terenie – ciężko mnie zgubić w nowym mieście lub lesie na grzybach ;)
4. Jak się zdenerwuję, to przeklinam tak, że uszy więdną (oczywiście przy Młodym staram się pilnować).
5. Uwielbiam czytać. Najważniejsza jest dla mnie cała kolekcja L.M. Montgomery (nie tylko sama Ania), oraz mozolnie budowana kolekcja Pratchetta (tutaj mam jeszcze braki niestety). Do tych książek wracam często i zawsze znajduję coś nowego. M. tego nie rozumie, bo skoro raz przeczytałam, to po co się kurzy na półce…?
6. Ciężko mi wydawać pieniądze na siebie. Zawsze sobie żałuję i dłuuugo się zbieram gdy już muszę coś kupić (to tak od paru lat mam).
7. Zamartwiam się różnymi sprawami, często bez powodu. Po prostu za łatwo się przejmuję. Z tego powodu często nokautuję się do snu przy jakimś filmie, bo inaczej ciężko mi zasnąć przez kłębiące się myśli w głowie.

To tak bardzo w skrócie, ale co-nieco więcej o mnie dzięki temu wiecie :) Pozdrawiam cieplutko.

20 komentarzy:

  1. U mnie też deszczowo, pada błyska, ale prąd mamy, pozdrawiam, ciekawe zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas obyła się bez błysków. Po prostu nudna ściana deszczu. Na szczęście to już za nami :) (przynajmniej póki co)

      Usuń
  2. I gdzie to lato ? Deszcze nas też nie omijają. I jeszcze jedno, spokojnie mogę się podpiąć pod ostatni punkt faktów o Tobie ;)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja tak mam. Bo już czasami myślałam, że może jakaś nienormalna jestem ;)

      Usuń
  3. U nas zapowiadaja jeszcze przez tydzien taka pogode i kolejne powodzie:(
    Nie mam niestety kominka,zeby rozpalic w taka pogode ,ale jakos dajemy rade :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wytrzymam kolejnego tygodnia! Na szczęście dzisiaj już słonko jest, chociaż jeszcze chłodnawo :)

      Usuń
  4. Też mam te przypadłość, że denerwuję się na zapas i za wszystkich. Kochana, rozwiązaniem na brak prądu i gazu( rozumiem, że w sieci) jest butla gazowa. Korzystamy od lat, wszyscy we wsi i to jest jedyne rozwiązanie. Myślałaś o butli? Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gaz to w sieci może był. Ale robienie przyłącza wyszłoby nam zdecydowania za drogo. Butli to bym nawet nie miała gdzie wstawić do mojej mikro kuchni ;) Ale po tej awarii doszłam do wniosku, że czas kupić taką malutką turystyczną, bo i tak na zloty motocyklowe się przyda!

      Usuń
  5. U mnie też pada. Fakty mówią, że fajna z Ciebie dziewczyna!!! Ja też popijam wieczorem tylko grzańce, bo od zimnego mam chore gardło :|
    Pozdrawiam - D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że "fajna". Ja raczej myślę o sobie, że rąbnięta ;) Za grzańcami nie przepadam, ale zimą winko czasem - czemu nie.

      Usuń
  6. Czesc Beduinku ;O) masz racje na slote i szaruge najlepsze piwko przy kominku...pokaz wiecej
    Waszej chatki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    pozdrawiam cieplutko
    a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chatki na pewno będzie teraz więcej, bo coś się dzieje. Tylko na tej mikro przestrzeni ciężko jakiś dobry kadr złapać :D Kominek niedługo idzie pod młot...

      Usuń
  7. fajnie tak sobie poczytać... przy deszczyku lecz bez piwka niestety- boli mnie głowa, musiałam wziac apap a przy nim reczej bez alkoholu.. trudno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mnie też głowa bolała przy tej pogodzie. Nawet dzisiaj rano ostatnie podrygi bolączkowe miałam :/ I jak tu działać?!

      Usuń
  8. mimo takiej pogody,zdjęcie udane:-)u nas w domu to mąż puszcza zazwyczaj swoją wiązankę, punkty 5(L.M.Montgomery),6. i 7.mogłabym podpisać własnym imieniem:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj u nas w domu to mój repertuar jest zdecydowanie bogatszy w wiązankach ;) Ale ja też łatwiej wybucham niż M. ;)

      Usuń
  9. Ale to był deszcz...ściana deszczu :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był nudny, męczący deszcz. Już wolę jak jest ulewa z burzą, a nie takie padanie 2 dni z rzędu.

      Usuń
  10. Niesamowite, że mamy tyle wspólnego ;) Myślę, że pod wszystkimi punktami mogłabym się podpisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Miło tak, nawet wirtualnie, odnaleźć podobne osoby. Jakoś raźniej od razu się robi :)

      Usuń

Dziękuje za Twoją wizytę i komentarz :)