Pogoda jest oficjalnie zwariowana. Ten szalejący wiatr kojarzy mi się (w tym okresie świątecznym) z filmem Holiday. Kto widział, ten pewnie wie o czym mówię. A jak ktoś nie widział, to akurat w sam raz pora na to. Wszystko jest lepsze niż Kevin ;)
U mnie zupełnie nie świątecznie. Masakra. Gdyby nie śledzie, które mama wczoraj przywiozła i dochodzą sobie słoikach, to brak oznak zbliżających się dni by był. No dobra - jest choinka. Ale stoi na tarasie, goła jak ją Pan Bóg stworzył. Wszelkie ozdoby jeszcze głęboko w kartonach. Wczoraj dopiero zabrałam się za ogarnianie chałupy. Do Świąt jednak wolne wzięłam i teraz z motorkiem w tyłku będę pocinać (kończę kawę i tego posta i wio!).
Jest jednak jedna sprawa, o której chciałam Wam napisać. Uwaga - będę chwalić męża i kusić jedzeniem!
Większość z Was dobrze wie, że mój M. to chyba wszystko potrafi (nawet maszynę do szycia potrafi obsłużyć). Całkiem niedawno dostał zlecenie od szwagra mojego brata na wyspawanie konstrukcji do baru sushi. Te które były w takich knajpach wiedzą pewnie, że często centralne miejsce zajmuje bar z rynną dookoła, gdzie pływają łódeczki z talerzykami do wyboru. Tak więc o tego typu konstrukcję chodziło :) M. potrafi spawać z zamkniętymi oczyma niemalże i przez sen, więc poniżej - voila!
Kawał ciężkiego metalu jakby nie patrzeć ;) Dumna jestem bardzo! A na to przyszły kamienne blaty - to już praca mojego ojca. Natomiast dzieło na ścianie, to artystyczne zapędy mojego brata (projekt, a potem wydruk na taką tapetę czy jak to nazwać).
Efekt końcowy niezły, prawda? Jeżeli ktoś chciałby taki lub podobny dla siebie to zapraszam TUTAJ.
Na koniec chciałabym Wam polecić to miejsce. Wszystkim dziewczynom z Poznania i okolic bliższych i dalszych. Z ręką na sercu mówię, że warto! Restaurację prowadzi szwagier mojego brata. Zaczynał pracę w Sakanie (koło Starego Rynku) i tam rozpoczął szkolenie na sushi mastera. Potem rozkręcił Kyokai w City Parku. No a teraz otworzył w końcu Dokku w Kiekrzu.
Zawsze, zawsze świeżo (daję się pociąć za to)! Same pyszności i ceny na moje rozeznanie bardzo przyzwoite. Sprawdźcie same na dokku.pl (przy okazji - strona to dzieło brata). Można też polubić na fb ;) A teraz uwaga - pyszne zdjęcia!
Taki talerz stał koło mnie na otwarciu. Objadłam się po uszy!
Podsumowując - bierzcie po Świętach rodzinę i znajomych na sushi! A jak już będziecie, to pozachwycajcie się barem robionym przez M. :D Na pewno będzie można mnie tam spotkać często (chociaż to kawał drogi dla nas) ;) Zwłaszcza, że Młody stał się fanem sushi i wygrywa teraz takie jedzenie nawet z McDonaldem dla niego :D
* Zdjęcia z prac polowych zrobione przez M., a z restauracji wykorzystane za zgodą właściciela.
Wow!! Robi wrażenie!!!! Sushi też :-)
OdpowiedzUsuńJestem nieprzeciętnie dumna! Naprawdę kawał roboty. A sushi pyyyycha :)
UsuńKochana, wiesz, że nigdy nie jadła sushi?:) Wstyd i masakra:) Ale tymczasem...
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia świąteczne, spokoju i miłości, dobrobytu i obecności najbliższych. Wesołych świat!
Sushi albo się uwielbia albo ma się totalny zwis ;) U nas cała trójca jest w tej pierwszej grupie. Ale warto chociaż raz spróbować - bo trzeba sprawdzić w której grupie się jest. Na pewno jeszcze będziesz miała okazję.
UsuńDziękuję Ci kochana za życzenia. Trochę koślawo u mnie było ale już dzisiaj powstał o tym post.
Jadłam sushi i nawet mi smakowało, chociaż całkiem gdzie indziej... Niestety do Poznania mi nie po drodze, a szkoda, bo wygląda to wszystko ciekawie i apetycznie... ;)Zdolna bestia z tego Twojego chłopa! ;)))
OdpowiedzUsuńZ przygotowaniami zdążysz! My wszystkie zdążymy! Ponarzekamy sobie, postękamy, a i tak wszystko będzie na czas...A jak nie, to zawsze można kupić coś gotowego, albo... skrócić menu świąteczne. I też dobrze!
Zyczę Ci spokojnych i radosnych świąt! :)
Nie twierdzę, że tylko tam warto jeść sushi ;) No chyba, że się jednak jest w okolicy Poznania, to rzeczywiście wtedy tylko tam :D A chłop mój utalentowany wszechstronnie :)
UsuńDziękuję za życzenia, chociaż nie zdążyłam :)
Jaka zdolna rodzinka :) Gratuluje, wszystko wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na święta :*
Dziękuję w imieniu męża, ojca i brata :) Naprawdę mogę być z nich dumna!
UsuńChylę czoła przed Twoim małżonkiem . Na spawaniu kompletnie się nie znam ...ale wiem ile problemów mogą przysporzyć detale. Kilkakrotnie zamawiałam stelaże pod po florystyczne konstrukcie i domyślam się jak to wszystko musi być dobrze wyliczone.
OdpowiedzUsuńSushi rozpieszcza nas znajoma japonka... szkoda tylko że tak rzadko przylatuje do PL ;)
Aniu Wszystkiego Dobrego dla Was, Miłości i Spełnienia Planów i Magicznej atmosfery w Święta!
Mąż się zaparł i nauczył obsługi CADa, żeby to wszystko ładnie zgrało się. Kąty i promienie do ułamków wyliczone były!
UsuńJaponka zaprzyjaźniona to skarb. My mamy na szczęście Pietię, który naprawdę zna się na rzeczy ;)
A magiczną atmosferą rozkoszujemy się poświątecznie w tym roku :)
Taki mąż w domu to skarb najprawdziwszy. Z tego wynika, że co sobie wymarzysz to może Ci zrobić skoro nawet maszynę do szycia potrafi obsłużyć :)
OdpowiedzUsuńDroga Aniu, Tobie i Twoim Bliskim życzę Wesołych Świąt i wszystkiego co najlepsze, Ania
Już na początku roku chcę go właśnie do maszyny zaprząc ;) Mam kilka planów do wykonania z tym piekielnym urządzeniem :D
UsuńDziękuję Aniu za życzenia.
Jak wspaniały efekt!!! A najbardziej podoba mi się grafika z rybami.
OdpowiedzUsuńCudownie mieć taką uzdolnioną rodzinę, prawda?
Też jestem pod wrażeniem grafiki. Kto by pomyślał, że mój brat taki zdolny! I super mieć takie złote rączki w rodzinie :)
UsuńStół świetny :), aż mi slinka cieknie na sushi pomimo ze podjadam juz zrobione dani aświąteczne :). Wesołych Świąt (ciekawych prezentów) i miłych spotkań świątecznych i noworocznych :)
OdpowiedzUsuń"Najgorzej", że to sushi wygląda tak samo apetycznie na żywo! A stół przeżył chrzest bojowy i teraz może służyć w najlepsze.
UsuńDziękuję za odwiedziny i życzenia :)
Radosnych, pełnych prawdziwej magii Świąt Bożego Narodzenia ! Pozdrawiam świątecznie - M.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Maszko za życzenia :)
UsuńŻyczę wesołych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie - Dominika
Dziękuję Ci bardzo za życzenia :)
UsuńO rety, ależ utalentowana ta Wasza rodzinka. Efekt jest spektakularny! A 22 grudnia to przygotowania do świat nie tylko u Ciebie tak wyglądały, więc jestem przekonana, że potem było już tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńMoje blogowe życzenia i świąteczne ciepłe myśli, do Ciebie Aniu też są adresowane, bo pisząc je zastanawiałam się co u Ciebie słychać.
Dziękuję Ci Kochana. Niestety z przygotowaniami było tylko gorzej ;) Też o Tobie myślałam. Nadrabiam właśnie zaległości blogowe, więc niedługo "dowiem się" co tam u Ciebie się działo ;)
UsuńGratulacje! Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok. Radości i miłości z serca Monika :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Oby Nowy Rok był lepszy niż ostatnie dni i już będzie rewelacyjnie :)
Usuń