Atrakcji co niemiara u nas. A właściwie to jedna, ale konkretna i dość uciążliwa. Przez wichurę, która nawiedziła nasz kraj, mamy awarię prądu. Nie cały czas, ale akurat wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny ;) Zaczęło się w czwartek pod wieczór, kiedy zabieraliśmy się za pisanie listów do Gwiazdora. Nie pozostało nam nic innego jak pozapalać wszystkie dostępne świece i w tych romantycznych okolicznościach przelać swoje marzenia na papier. I chociaż nastrojowo było, to światło zbyt słabe, by upamiętnić tą naszą działalność na fotkach.
Młody do awarii podszedł bardzo spokojnie i oświadczył po przemyśleniach głębszych, że to Mikołaj sprawił, by nikt nie zobaczył jak pomyka przez świat w nocy :) A ponieważ wiało niemiłosiernie i sypała jakaś przemarznięta kasza, to zamiast mleka Święty załapał się u nas na coś rozgrzewającego ;) Kącik udało się przygotować tuż przed awarią.
Jeśli ktoś będzie się zastanawiał cóż to za tło, to informuję, że to nasza kotarka przy drzwiach wejściowych. Może nie do końca "twarzowa" ale rewelacyjnie spełnia swoje zadanie ;)
Mikołajowi napitek chyba zasmakował, bo obdarował nas hojnie. Mnie to aż troszeczkę za bardzo nawet. Dziękuję kochany M...ikołaju ;)
Buteleczka do której natychmiast powędrował olej (oliwy akurat w domu brak) oraz przepiękna mini etażerka - na orzeszki, rodzynki i inne łakocie pyszne!
A książeczka to już drugi Mikołaj, który wie, że się wkręciłam w ogród bardzo :)
Rozpakowywanie prezentów odbywało się także przy świecach, bo awaria trwała rano w najlepsze! Dobrze, że mamy mały palnik turystyczny na gaz, bo kawy by rano nie było :D W ciągu dnia energetyka ulitowała się trochę, ale wieczorem - powtórka z rozrywki... I dzisiaj rano to samo. Teraz niby jest, ale trzymajcie kciuki lepiej, bo kolejnego wieczoru już nie wytrzymam. Przy świeczkach ani poczytać, ani na szydełku robić się nie da. Tzn. nie no, oczywiście, że się da, ale oczy dostają nieźle w d... ;)
Wczoraj dotarł też do mnie trzeci Mikołaj - chyba bardzo grzeczna byłam :) Ten trzeci to Magda z bloga Barwy Ogrodu, u której wygrałam przepiękne, takie oto candy:
Cukieraski prawie wszystkie ze Skandynawii i cieszą mnie jak małe dziecko. Już się nie mogę doczekać, by wypróbować foremkę konika i stempel!
A na koniec szybkie ujęcie z mojego ogrodu - wczoraj i dziś mniej więcej o tej samej porze.
Piękne niebo na zdjęciach może zmylić bo Ksawery jeszcze resztą sił ciągnie ;)
Ściskam Was cieplutko i pędzę do szydełka, zanim M. wróci z pracy (niestety tak mu wypadło), bo będzie marudził, że ja znowu w tych nitkach ;)
P.S. Witam nowe obserwatorki. Bardzo mi miło, że tu zawitałyście :)
Super sprawił się Mikołaj , tylko pozazdrościć, pozdrawiam Dusia , a świece to i nastrój ha ha
OdpowiedzUsuńNastrój nastrojem, ale dwa dni z rzędu niekoniecznie :)
UsuńHih jak ja to znam. U mnie prąd dopiero dwie godziny temu przyszedł :P A Mikołajki .. szkoda gadać .. w aucie krążyłam bo wypadki i objazdu szukałam .. do domu :P A tam zimno, ciemno, brak kontaktu z ludem (tylko połączenia alarmowe :P) .. ludzie nawet wody mnie mieli :O Kurczę jakby jakaś woja, albo kataklizm był xD
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że już jest dobrze :P
Pozdrawiam serdecznie
Viola :)
Mój M. też spędził wieczór cały w aucie i przez jakieś wioski i lasy z pracy wracał. A wieczorem nie pozostało nic innego jak pod kołderkę się zakopać ;) Bo zasięg w telefonie nawet był, ale baterię oszczędzać trzeba było :D Stan wojenny normalnie... Oby dzisiaj "normalny" wieczór był ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńM...ikołaj hojny nad wyraz:) A prezentów od Magdy zazdraszczam:) Az zachciało mi się piec muffinki!
OdpowiedzUsuńMi dzisiaj za zimno, żeby palcem kiwnąć. Coś się rozgrzać nie mogę. Wicher resztki ciepła wywiał ze mnie. Tak więc podeślij tych muffinek ;)
UsuńNajważniejsze, że Mikołaj dotarł i to na bogato!!! Etażerka rewelka!
OdpowiedzUsuńNo przesadził troszeczkę. Tyle to od Gwiazdora bym się spodziewała :) A etażerka boska normalnie. Oczywiście byłam wcześniej zrobić mały rekonesans w sklepie i zostawiłam małe wytyczne co mi wpadło w oko ;)
UsuńPiękne prezenty!u mnie dziś od wczoraj do teraz nie był prądu, chwilę temu włączyli, także wykorzystuję czas, bo nie wiadomo czy znów nie wyłączą;/
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ja się rzuciłam od razu do ładowarek (telefon i laptop) jak włączyli :D
UsuńFajny ten kacik Mikolajowy :)
OdpowiedzUsuńU mnie tez post z pierwszymi dekoracjami swiatecznymi, zapraszam :)
Taki niby skromny a jednak przytulny ten kącik ;) Już wędruję do Ciebie skoro zapraszasz :)
Usuń°<(:O))))))))))))))) ale grzeczna z Ciebie Anus dziewczyna... super prezenty!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak, tak - anioł wcielony ze mnie ;)
UsuńSliczne prezenty dostałaś!!!
OdpowiedzUsuńa bez prądu to jak be zręki, wiem cos o tym... u nas często wyłaczają, co jest bardzo wkurzajace, bo np. trzeba lecieć do pieca, co ma dmuchawę na pąd, i włączać... komputery od nowa odpalac, dekodery resetować... masakra... myslimy o małym agregacie pądotwórczym z akumulatorem, zeby chociaż ten piec nie wariował...
całuski
Kochana! Miód na serce mojego M. teraz polałaś, bo on mi tu też nawija o tym akumulatorze teraz. Piec dopiero podłączamy (do Świąt ma być...) i też dmuchawa, sterownik itp. itd. U nas to właściwie druga awaria od sierpnia, więc tragedii nie ma, ale zobaczymy jak to zimą będzie. Mnie najbardziej boli, że mój biedny laptopik bez baterii i na kablu ciągle, więc awaria i wszystko ginie ;)
Usuńho ho to ten upływający rok musiał być dobry że taka grzeczna dziewczynka była :)
OdpowiedzUsuńJa po prostu bardzo cierpliwa jestem ostatnio i się nie wkurzam tak jak kiedyś ;)
UsuńWidoki u nas jednakowe:) Jak się robi, że się candy non stop wyrgrywa co? Gratuluję absolutnie:)
OdpowiedzUsuńZ tym candy to po prostu głupi ma szczęście chyba ;) Po świętach muszę się wziąć za swoje, bo to aż wstyd :D
OdpowiedzUsuńCudny widok,i ogród !Ach marzenie,,,,
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej:)
Nad tym widokiem ogrodu ciągle pracuję :)
UsuńObdarowana zostałaś ze wszystkich stron ,to znaczy ,że grzeczna z Ciebie dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście u nas prądu nie zabrakło ,nie wyobrażam sobie jak by to było ,bo ogrzewania też by nie było bryyy
Całuski dla Was
U nas póki co jeszcze kozą grzejemy, bo M. kończy instalację C.O. w każdej wolnej chwili. Ale ten prąd to mnie dobił dwa dni z rzędu, bo tyle planów do wykonania, a przy świeczkach słabo. Na szczęście już ok i można działać :)
UsuńŻyczę niezwykłych świątecznych radości,
Usuńniezapomnianego smaku
świątecznych przysmaków
i wciąż nowych możliwości
w życiu w nadchodzącym roku.
Tajemnica Bożego Narodzenia
niech wzbogaci łaską, napełni pokojem i radością,
a blaskiem swym niech oświeca
wszystkie dni nadchodzącego roku.
Witaj))
OdpowiedzUsuńU nas tez wialo,ale na szczescie prad byl caly czas.W nocy o 3.00 myslelismy tylko,ze okna wpadna nam zaraz do pokoju z tego wiatru...
W piatek wieczorem tak sypalo,ze myslalam,ze bede musiala gdzies stanac i przeczekac sniezyce bo jechalam....30km/h....z nosem przy szybie.....
Dzis juz ...+10°C....
Mikolaj obdarowal Was bardzo hojnie...widze,ze byliscie Wszyscy baaardzo grzeczni ))))
Pozdrawiam)
Ja na szczęście w tej śnieżycy i w najgorszym wichrze nie musiałam się nigdzie ruszać. Młodego z przedszkola zdążyłam odebrać zanim się wszystko na dobre zaczęło. Ale M. to miał ciężką drogę z pracy. Ja bym pewnie nie dała rady w takich warunkach...
UsuńNo i u nas też już na "plusie" z czego bardzo się cieszę, bo kilka ostatnich spraw w ogrodzie jeszcze mam ;)
Prezenty wspaniałe, musiałaś być bardzo grzeczna ;) Piękne świerki w Twoim ogrodzie ujrzałam. Serdeczności ślę :)
OdpowiedzUsuńŚwierki ślicznie dziękują za komplement ;) Kiedyś tylko ich czubki z okna można było podziwiać, a po zmianie okna codziennie rano cieszą nasze oczy!
Usuńu nas bez wody i prądu.trzeba było przeprosić piec,który latem miał być rozebrany.I wszyscy w jednym pokoju-dopiero nam się zrobił nastrój,ale na psoty:-)widać,że bardzo grzeczna z Ciebie dziewczynka.Ciekawe,co dostaniesz na Boże Narodzenie...Mój Gwiazdorek właśnie czeka na kilka pozycji książkowych,które mam mu podesłać.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
No to mieliście jeszcze "ciekawiej" niż u nas ;) Czy grzeczna byłam, to nie wiem, ale ja też czekam na książki pod choinką. Przynajmniej na jedna mam dużą nadzieję :D
UsuńKurcze...Niektórzy to mają szczęście... To Ja starałam się cały rok i byłam nawet bardziej niż grzeczna i Swięty jakoś mnie ominął!
OdpowiedzUsuńNie pozostało mi więc nic innego, tylko prezent kupiłam sobie sama! A co! ;)
A może aż za grzeczna byłaś? ;) No i jak Święty nie dał rady, to wiadomo, że trzeba sobie radzić samemu! :)
UsuńAniu , nasz dziesięcioletni Mikołaj postraszy mnie tylko , pod poduszką również znalazłam rozczulający prezent ( nie rózgę)...na wszelki wypadek znieczuliliśmy się nieco grzanym winem, by łatwiej przełknąć smutki;)
OdpowiedzUsuńŁadnie tam u Was
Znieczulenie w te chłodne wieczory jest wręcz wskazane ;) A Twój Mikołaj jest fantastyczny sam w sobie, więc tylko się mogę domyślać jak cudny prezent Ci sprawił!
UsuńZ prezentami mogę siedzieć nawet po ciemku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo słońca
Marta
Ciemność ze świecami może nawet miła, ale bez przesady ;) Co za dużo to niezdrowo!
UsuńMikołaj prezentuje się świetnie :) A słodycze na pewno dają mnóstwo energii!
OdpowiedzUsuńMikołajowi taka energia na pewno się przydała w tą wietrzną noc :)
UsuńPiękne prezenty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Do tej pory się nimi zachwycam :)
UsuńZa kilka dni święta i chyba tym razem żadnych przeszkód nie będzie w świętowaniu bo pogoda prawie wiosenna będzie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj wiosna na całego. Lepiej żeby jednak zima przyszła, bo ogród chyba nie da rady bez odpoczynku...
Usuńno no no, ktoś był chyba grzeczny cały rok :)
OdpowiedzUsuńChyba rzeczywiście dość grzeczna byłam :D
UsuńZdrowia, radości i szczęścia na Święta i Nowy Rok, dla Ciebie i rodziny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńNajserdeczniejszy życzenia świąteczne zostawiam w tym magicznym miejscu, dla ciebie i bliskich, na powodzenie- hej!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Polinko kochana :) Wam również życzenia prosto z serca ślę.
UsuńZ najlepszymi życzeniami, Ania
OdpowiedzUsuń***
http://www.youtube.com/watch?v=tOrEAng6Rvg
***
Dziękuję i odsyłam moc życzeń w Twoim kierunku :)
UsuńPrawdziwiej magii pod świątecznym niebem pełnym cudów ! Radosnych Świąt :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńByły bardzo radosne, chociaż wymęczyły nas troszkę :)
UsuńCoś mi się wydaje, że my rzeczywiście z pobliskiej okolicy jesteśmy, bo prądu w ten sam czas nie mieliśmy ;) W Wigilie też wyłączyli? bo nam niestety tak :( Zazdroszczę starych i dużych drzew w ogrodzie, u nas wszystko trzeba od podstaw sadzić,a w upalne dni wciąż brakuje cienia :(
OdpowiedzUsuńA nawet nie wiem jak w dzień Wigilijny było, bo walczyłam z malowaniem od rana. Po południu w każdym razie był. Daleko na pewno do siebie nie mamy - ciekawa jestem w którym kierunku od Rogalina Ty (skoro to nasz punkt orientacyjny ;) ) A drzewa szybko urosną - nawet się nie obejrzysz. I taki nowy ogród chyba łatwiej wykreować, niż dopasowywać się do istniejącego już tyle lat :)
UsuńTakich stempelków sami szukamy, Mały Mysz miałby jeszcze większą frajdę z robienia ciasteczek :)
OdpowiedzUsuń