13.04.2013

Nie taki był plan...

Dziś jest dzień, na który czekaliśmy parę tygodni. Ja czekałam w każdym razie. Mój M. pewnie też. Chociaż on już stary wyjadacz, to nie wiem czy aż tak go to kręci. Mianowicie Otwarcie Sezonu Motocyklowego w Poznaniu. Mieliśmy być tam:


Plan był prosty, ustalony już dawno - w piątek wieczorem do mojej mamy we Wrześni, a w sobotę z samego rana do Poznania razem z Młodym (bo mama na szkoleniu nad morzem - szczęściara). Spotkanie ze znajomymi, parada motocykli (ja z Młodym jako obserwatorzy niestety), trochę zabawy, może jakiś grill nawet...


I co? I oczywiście klops. Bo Młody wymyślił sobie przeziębienie - takie z gorączką i cieknącym nosem. Znowu kilka dni spędzone w otoczeniu chusteczek latających po całym pokoju. Jeden dzień moje dziecko nawet w łóżku spędziło, co dla niego jest niezwykłe i oznacza, że rzeczywiście kiepsko się czuł. Plany z bólem serca odeszły w zapomnienie.
A oto powód tej choroby - zeszłoniedzielne wariactwa na placu zabaw:


I mały małpiszonek - pierwsze próby wspinaczkowe :)


Właściwie bezpośrednim sprawcą choroby nie był plac zabaw i szaleństwa, tylko ryk i wielki skandal, jak musieliśmy już do domu wracać. Młody spocił się przy tym jak prosiaczek, trochę zawiało i gotowe.

Oczywiście dzisiaj, kiedy już wszystkie plany zostały odwołane, po chorobie nie ma śladu! Spędziliśmy więc trochę czasu na porządkach w ogrodzie. Jutro ciąg dalszy i pewnie podzielę się wrażeniami. Bo dzisiaj to głównie połamane paznokcie (znowu!) :)

10 komentarzy:

  1. Oj no to faktycznie szkoda... Ale najważniejsze, że synek już zdrów:) Chętnie tu będę zaglądać:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie. Będzie mi bardzo miło:) Natalia
    http://waniliowylawendowybialy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam serdecznie. Też w wolnej chwili na pewno zerknę do Ciebie :)

      Usuń
  2. w moim Poznaniu :o(
    wazne , ze Malutki do formy tempie express powrocil...
    macie fajna pasje!!!
    buziaki
    a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No błyskawicznie wrócił do siebie. Chwilowy spadek formy po prostu, ale czas sobie wybrał... Żeby tylko za dwa tygodnie nic nie wymyślił, bo z moim M. wybieramy się na zlot motocyklowy. Pod namiot! Wiec niech ta wiosna szybko się rozkręca ;)

      Usuń
  3. trudno się mówi....są rzeczy ważne i ważniejsze♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo :) A rozpoczęcie jest co roku, wiec może kiedyś jeszcze się załapiemy :D

      Usuń
  4. Czyżbyś jeździła na motorze??? Nieźle! Trzymam kciuki, żebyście mogli na zlot motocyklowy się wybrać.
    Pozdrawiam i życzę udanej zabawy - D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się dopiero poooowoooli uczę :) Jeżdżę jako pasażer. I mam nadzieję, że pogoda nas nie zawiedzie :)

      Usuń
  5. ..U mnie corocznie gdy chce jechac do PL na Wielkanoc to ktöres z dzieci jest chore....
    Obiecalam sobie,ze w przyszlym roku nie powiem nikomu,ze jedziemy tylko w nocy spakuje rzeczy i o 5.00 wstajemy i wyjazd... moze to cos da:))
    Dzis wracajac z Hannoveru widzialam chyba setki motoröw..-u nas bylo dzis 22°C wiec wymarzona pogoda na motor..
    ..samo zycie :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój plan jest niecny ;) Ale może zadziała!
      Na motocykl strasznie mnie już ciągnie. Może uda się w ten weekend, bo u nas to oczywiście akcja zorganizowana musi być (Młody nie zawsze chce nas puścić). Żeby ze zlotem nie było problemu, to zawarłam z nim umowę dżentelmeńską ;)

      Usuń

Dziękuje za Twoją wizytę i komentarz :)